Sprzeczna to mała uliczka biegnąca od Zamoyskiego do Targowej. Nazwa ulicy jest jedną z najstarszych obok takich jak Strzelecka. Można ją wypatrzyć już na tzw. planie Bacha z 1808 r. Biegła wtedy równolegle do Wołowej. Niekiedy nazywana była Sporną. Na mapie „Ilustrowanego przewodnika po Warszawie z 1893 r.” figurują dwie ulice Sprzeczne i stanowią boki trójkąta, którego wierzchołek leży na Wołowej. Po zakończeniu I wojny światowej ta bardziej na północ wysunięta część otrzymała za patrona Karola Marcinkowskiego. Cała uliczka to po nieparzystej stronie przede wszystkim zabudowania Straży Pożarnej, po parzystej zaś parking samochodowy i kamienica mieszkalna
Kamienica pod adresem Sprzeczna 8.
Rodzina Klatczyńskich i jej prawobrzeżne inwestycje bez wątpienia zasługują na szersze, naukowe zbadanie. Protoplastą rodu był zapewne czeladnik stolarski Jan Klatczyński, który na pewno w roku 1870 widniał w spisie mieszkańców ulicy Piwnej na Starym Mieście. Dwa lata później, w roku 1872, Klatczyński został właścicielem posesji przy Łochowskiej 5, natomiast kilkadziesiąt lat później – w roku 1909 – jego syn Leon, posiadał place przy Siedleckiej 9, 11 i 13. Wówczas także juz do Leona należały posesje przy Łochowskiej 5, 16 i 18 (pamiętny „Bristol”!). Rodzina sporo inwestowała, to kupując, to sprzedając, to wystawiając w okolicy nowe kamienice, m. in. w rejonie ulicy Ząbkowskiej.
Ich losy na zawsze związały sie z dziejami ulicy Sprzecznej, tu bowiem pod numerem
6/254B (obecnie 8), na parceli zakupionej od Julii Greczyny, w latach 1911 – 12 powstała kamienica Leona Jozefa Klatczyńskiego.
Sprzeczna jest jedną z najstarszych, trwających w swym dawnym kształcie praskich ulic; powstała po roku 1770, tuz po usypaniu Okopów Lubomirskiego. Miała wówczas kształt trójkąta, przy czym oba ramiona nosiły wspólna nazwę. Dopiero w roku 1921 północne ramie przemianowano, upamiętniając poznańskiego lekarza i społecznika Karola Marcinkowskiego.
Sprzeczna w swym kapryśnym przebiegu zaczynała się przy Moskiewskiej (dziś Jana Zamoyskiego), dochodziła do Wołowej (dziś Targowa) i ponownie zawracała ku Moskiewskiej, tworząc trójkąt.
W czasach Greczyny zabudowania posesji były wyłącznie drewniane; ciągnęły sie wzdłuż boków posesji tworząc pośrodku rodzaj dziedzińca. Wśród mieszkańców posesji odnalazłem w tamtym okresie dwóch dorożkarzy – panów Grzegorza Rutkę i Dziubłowskiego; można mniemać, ze w części drewnianych zabudowań mieściły sie stajnia czy wozownia.
Sprzeczna nie była wtedy elegancką ulica. Tedy z dworca Terespolskiego przepędzano świnie do praskiej rzeźni. Interesem tym trząsł wówczas kartel poganiaczy wielkich stad. W wolnych chwilach przepijali zarobione pieniądze w knajpie „U Szczęsnego” na rogu Targowej. Dla poganiaczy świń działał przy Targowej 25, dziś całkiem zapomniany, „Hotel Praski” Cieplińskiej. Hotel działał zresztą do wybuchu wojny, tyle ze w ostatnich latach nazywał sie ,,Nowoczesny”, zaś jego właścicielem był Stanisław Przybytniak.
Oblicze Sprzecznej 6 znacznie zmieniło sie, kiedy posesję zakupił Klatczynski; rozebrano drewniane zabudowania, by wznieść nowa kamienicę. Nowa, pięciopiętrowa czynszówka otrzymała zapewne skromny, dziś trudny do ustalenia wystrój. Jej wyjątkowość polega na tym, ze ma ona nietypowy rzut, wynikający z przebiegu ulicy. Sama działka, równoległa do ulicy Targowej, ma nieustawny, trudny kształt; stad kamienica stoi niejako „pod katem” do ulicy. Zapewne z tego powodu, nikt poza Klatczynskim, nie zdecydował sie wówczas na inwestycje przy tym odcinku ulicy.
Całkowicie unikatowy wygląd ma przejazd bramny, w którym utworzono niewielki placyk przed wejściem na klatkę schodowa; placyk ten ozdobiła zachowana do dziś żółta terakota.
Sama klatka schodowa, poza interesująca balustrada schodów, kryje niespodziankę- świetlik zaprojektowany na najwyższej kondygnacji.
W tej jednak właśnie kamienicy mieszkał swego czasu Szczepan Łazarkiewicz, najwybitniejszy polski konstruktor pomp wirowych, związany od lat dwudziestych z fabryka pomp Stefana Twardowskiego. Choć cale lata firma ta działała przy ulicy Grochowskiej na Kamionku, warto pamiętać ze pierwszym jej adresem była ulica Aleksandrowska 4 – firma wówczas nazywała sie ” Zakłady Mechaniczne Brandel, Witoszyński i S-ka”. Z czasem zresztą Twardowski miał w tej spółce wykupić wszystkie udziały, ale to temat na inna opowieść Emotikon smile
Poza Łazarkiewiczem w kamienicy mieszkało kilku strażaków, handlowców, również kilku kolejarzy. Na parterze działał sklep Rabinowiczow o dość rzadkiej specjalności: oferował w hurcie terpentynę, smoły, karbolineum i pokost.
Wojna obeszła sie z kamienica dość łaskawie: wybite szyby, kilka dziur po pociskach. Dopiero w okresie powojennym skuto tynki i zerwano balkony.
[Szymon Patoka/Praskie Zakamarki]