Kamienica znajdująca się pod adresem Strzelecka numer 48.
Przedsiębiorca budowlany Stanisław Dondalski nie bał się trudnej lokalizacji. Tuż pod wielkim gmachem fabryki chemicznej, pod jej dymiącym kominem, w roku 1939 powstała nowoczesna, modernistyczna kamienica zaprojektowana przez Emila Sztykiela – budowniczego mieszkającego na Mokotowie, i tam prowadzącego sporo inwestycji.
Kamienica na Strzeleckiej była nowoczesna, trzypiętrowa, zaopatrzona w płytowe podziały elewacji i oblicowany klinkierem cokół. Typowe dla epoki modernizmu były także poziome, trójkwaterowe okna. Klatka schodowa otrzymała pionowe, wstęgowe okno, będące ozdobą elewacji podwórzowej. Pod nim przewidziano dodatkowe wyjście z budynku.
W przededniu wojny w przyziemiu kamienicy mieścił się punkt handlowy prowadzony przez Zenona Konieczyńskiego, oferujący różnego rodzaju wyroby szklane.
Wybór takiego asortymentu nie był przypadkowy. Brat pana Zenona – Józef Konieczyński był dyrektorem huty szkła „Przyszłość”, działającej w Tłuszczu od roku 1921.
Jozef Konieczyński również był mieszkańcem Nowej Pragi: mieszkał przy 11 listopada 26.
Spokojne życie w kamienicy trwało tylko kilka miesięcy. Niebawem wybuchła wojna podczas której kamienica bardzo ucierpiała od jednego z nalotów – niemal pół budynku legło w gruzach.
Po wojnie budynek prowizorycznie odbudowano, nad ocalałą częścią budynku odtwarzając dach. Szczytowa ściana z cegły jest konstrukcją prowizoryczną i powojenną, przyglądając się uważnie można dostrzec niestaranność jej wykonania. Tu i ówdzie sterczą niepotrzebne już rury. Los kamienicy jest przesądzony: kilka lat temu zdecydowano, ze dokładnie pod nią powstanie stacja metra „Szwedzka”. Co gorsza, planowane jest również przeprowadzenie w okolicy Alei Tysiąclecia, poszerzenie tego odcinka Strzeleckiej, oraz zburzenie znacznie cenniejszej, ceglanej kamienicy Maksa Górewicza stojącej u zbiegu z ul. Szwedzką.
[Szymon Patoka/Praskie Zakamarki]