Kamienica Henryka Stypułkowskiego oraz Henryka Kocha powstała w 1899 roku.Szczęśliwie ocalała wojenną zawieruchę, dzięki temu dziś jest namacalnym dowodem historii.Nie trzeba bardzo wytężać wzroku, aby zobaczyć ze niemalże cała fasada posiada ślady po ostrzeliwaniach. W czasie okupacji w pobliżu stacjonowali Niemcy i to najprawdopodobniej oni są “twórcami” śladów.Historię można również poznać dzięki dysonansowi panującemu pomiędzy fasadą a wnętrzem kamienicy. Gładka fasada oraz bogato zdobiony przejazd bramny to w Warszawie dość częsty widok.Jednak w tym przypadku niesłuszna jest pierwsza myśl,że zdobienia musieli skuć Rosjanie. Kamienica została ogołocona na polecenie jej ostatnich przedwojennych właścicieli. Państwo Andziakowie poprzez pozbycie się zdobień postanowili unowocześnić kamienicę. Na szczęście nie unowocześniono przejazdu bramnego i klatek schodowych. Dziś nadal możemy podziewać oryginalne odboje, kutą bramę oraz bogatą sztukaterię.
[Strona: Fotografia Warszawy]