Wyjechałem z Warszawy wcześnie rano aby zdążyć na inscenizaje bitwy o której już od dawna trąbił TVN,miała to być niezapomniane przeżycie i było…W po pierwsze,wogóle dojazd na miejsce inscenizacji był nie lada wyzwaniem.Na samym końcu gdy nie było już bocznych dróg a została jedna to się troche w korku postało.Póżniej parking,założył ktoś go sobie pewnie na cudzym polu i inkasował tylko dziengi ale luz…No i samo miejsce bitwy,tłok taki ze chyba jeszcze takiego nie widziałem.Nikt nie chciał mnie przepusić.Lipa straszna ale w końcu gdy uderzyłem w miejsce połozone dalej z fajnymi ludzmi to zdołałem sie przebić pod barierki.Więc udało mi się kilka fociszy strzelić.W drodze powrotnej z pola bitwy pomógł mi harcerz.Dodam tylko że w tym czasie panowały nieznośne upały.Dużo trąbili na TVN i wytrąbili że przyjechało tysiące ludzi którzy chcieli inscenizacje obejżeć z tym iż organizatorzy nie dali sobie rady z tłumem i się lekka muka się zrobiła.