O kamienicy przy ul. Bródnowskiej 16 zrobiło się ostatnio bardzo głośno w mediach. Niektórzy podają nawet, że kamienica się zawaliła, czy też „złożyła się jak domek z kart”. Aż tak źle może nie jest, ale źle jest jak najbardziej, zresztą nie od paru dni, a już wcześniej kamienica zaczęła się sypać (mieszkańcy na początku maja alarmowali, że runęła część dachu). Wiadomo oficjalnie, że w kamienicy zapadł się dach oraz zawaliły strony w środkowej części kamienicy. Podjęte są kroki w celu wykreślenia kamienicy z gminnej ewidencji zabytków (kamienica nie jest ujęta ochroną w ramach rejestru zabytków jak podaje sporo artykułów, które niedawno ukazały się w internecie), oraz zgody na wyburzenie budynku. Jak zdradził Michał Krasucki, prawdopodobnie zostanie rozebrana część kamienicy, do momentu aż będzie to konieczne, część kamienicy zostanie zachowana (tak jak odbyło się to w przypadku spalonej oficyny przy ul. Inżynierskiej 3).
Krótko o historii obiektu
Poprzeczne oficyny przy ul. Bródnowskiej 14 i 16 powstały około 1900 roku. Przy ul. Bródnowskiej 16 od frontu stoi nowy budynek. Jego miejsce zajmował przed laty dwupiętrowy drewniany dom (jego powstanie datowane jest na lata osiemdziesiąte XIX wieku). Rozebrano go dopiero w drugiej połowie lat osiemdziesiątych.
[https://napradze.waw.pl/]