Warszawa – Ślady po kulach i stare budynki

Slady po kulach w Warszawie można znaleść już coraz rzadziej, są dobrem deficytowym =] Dzieje się tak dlatego że od powstania mineło już prawie 70 lat i to już normalne iż ludzie chcą mieszkac w kamienicach z nowym tynkiem.Śladów po kulach jest coraz mniej gdyż często obiekty sa burzone, przerabiane, zakrywane reklamami bądź też szpetnie ocieplane styropianem.Mimo tego sporo sladów pozostało jeszcze na Pradze która była wyzwalana przez wojska radzieckie i polskie we wrześniu 1944 kiedy po drugiej stronie wisły trwało powstanie.I tak Praga jest kopalnią takich artefaktów.Dzielnice po lewej stronie Wisły mają dużo mniej sladów. W większości substancja mieszkaniowa po tej stronie Wisły została całkowicie zburzona. Po wojnie często też ocalałe z działań wojennych budynki były już przez nową władzę wyburzane.Prostym przykładem jest budowa Pałacu Kultury gdzie wiele całych kamienic zostało wyburzonych.Budowa nowych osiedli mieszkaniowych też często kolidowała z istnieniem ostańców.Kiedy nie dało się ich wtopić w nową substancje miejską były zwyczajnie wyburzane. Patrząc już na budynki które przetrwały do dnia dzisiejszego można zuważyć na elewacjach ślady po załataniu takich śladów.Warunkiem występowania takich śladów jest to żeby były onę na kamiennych elewacjach bądz na kamieniarce.Sadzę iż za kilka lat śladów już nie będzie albo bedzie ich już bardzo mało.Tak więc właśnie, jestem w swoim żywiole kiedy chodzę po mieście z aparatem i foce te właśnie ślady. A często to nie jest proste. Czasem konkretnie można się wysterować =] Mimo tego ze kocham te klimaty to sadzę że Warszawa „normalnieje” bo ile lat po wojnie można jeszcze takie rany nie zagojone 3mać?